O ergonimicznym miejscu do pracy siedzącej
Zacznijmy od złej wiadomości: Nie ma krzesła, które rozwiąże wasze problemy z plecami. 8 godzin przed kompem swoje robi, nie powstało jeszcze siedzisko, które byłoby w stanie te 8 godzin w jednej pozycji wynagrodzić naszym plecom. Takiego cudu jeszcze nie ma.
Ale fizjoterapeuci od lat edukują – ruch jest ważny, dbanie o postawę jest ważne. Cudów nie ma, chcesz zdrowia – musisz nad tym pracować. Jak? Zachęcam Was do konsultacji lub obserwowania fizjoterapeutów, bo ich wiedza o naszym ciele jest przeogromna.
Wróćmy jednak do miejsca pracy siedzącej. Czy jest rozwiązanie, które może pomóc (nie rozwiązać; pomóc) na problemy z bolącymi plecami? Sekret polega na zmianie pozycji. Wiercenie się, przekręcanie, wstawanie, chodzenie. Te wszystkie rzeczy za które w podstawówce dostawało się uwagę do dzienniczka za bycie wiercipiętą to elementy ratujące nasze plecy. To głos od ciała, które mówi: ej, niewygodnie, muszę się pokręcić. Zróbmy coś, ile tak można siedzieć??
I tutaj już pojawia się jeden typ siedziska, który powinien zostać wyeliminowany
z naszej listy dobrych siedzisk:
Fotel gamingowy
Te mięciutkie, wygodne, obejmujące nasze ciało z każdej strony, idealnie wyprofilowane, żeby zanurzyć się i zapomnieć, że ciało istnieje fotele… robią nam krzywdę. Pozwalają się zanurzyć, zrelaksować i NIE UŻYWAĆ CIAŁA. Nie wiercić, się, nie zmieniać pozycji. Przez osiem godzin, codziennie, pięć dni w tygodniu… taki długoterminowy, podstępny kredyt, który zaciągamy we własnym ciele. Ceną pozornej wygody są długotrwałe problemy. Nie warto.
Ergonomia siedzenia
źródło grafiki: https://www.healthandbalance.com.au/wp-content/uploads/2018/10/posture_desk.jpg; 26/4/24
Teoria ergonomicznego siedzenia znana jest każdemu:
– plecy proste,
– monitor na wysokości wzroku, oddalony o 45-70 cm,
– przedramiona równoległe do podłogi,
– nadgarstki delikatnie podniesione (tutaj bardzo polecam ergonomiczne myszki, jeśli używacie. Mi bardzo pomogła na zespół cieśni nadgarstka).
– stopy oparte o podłogę lub specjalne podnóżki.
Unikamy tej nieergonomicznej postawy, gdzie za bardzo się pochylamy, garbimy, nadgarstki są wygięte.
źródło grafiki: https://www.healthandbalance.com.au/wp-content/uploads/2018/10/posture_desk.jpg; 26/4/24
Ciekawym rozwiązaniem są biurka z podnoszonym blatem, które umożliwiają pracę na stojąco. Ponownie, żeby coś zmienić, poruszać się, powiercić.
źródło grafiki: https://www.healthandbalance.com.au/wp-content/uploads/2018/10/posture_desk.jpg; 26/4/24
Jakie krzesło wybrać? Można poszukać krzeseł ergonomicznych, gdzie można dostosować wysokość i kąt nachylenia siedziska, czy wysokość podłokietników. Nawet Ikea proponuje całkiem wygodne siedziska do pracy:
Aktywne siedzenie
Kolejną grupą są siedziska z kategorii “zdrowe”. Czyli takie, które wyglądają dziwnie, ale wymuszają prawidłową postawę ciała. Na przykład:
Dragonfly, czyli siedzisko, które pozwala na pracę w pozycji zbliżonej do naturalnego siadu:
Źródło: https://www.dragonflychair.com/aktywne-siedzenie; 26/4/24
Piłka do siedzenia, która wymusza częstą zmianę pozycji, sprawia, że ruszamy biodrami i tym samym cały czas pracujemy, aktywujemy nasze ciało.
Źródło: https://ergobiuro.pl/pilka-boucle-blue-ocean; 26/4/24
Klęczniki też nie pozwalają na garbienie się. Biodra ustawione wyżej niż uda wymuszają na nas proste plecy.
Źródło: https://www.ikea.com/pl/pl/p/eifred-klecznik-gunnared-czarnoszary-90527069/; 26/4/24
Normalne, średnio wygodne krzesło
Nie ma nic złego w krzesłach, które są zwykłe. Standardowa wysokość (~50 cm), cztery nogi, siedzisko i oparcie. Dlaczego? Bo nie należą do najwygodniejszych i zachęcają do wiercenia się, zmiany pozycji. Możecie dorzucić poduszkę sensoryczną, taką nie do końca napompowaną, która też będzie wymuszała trochę więcej ruchu (jak piłka, sama kiedyś korzystałam z tej opcji).
Przykład poduszki sensorycznej:
Źródło: https://4fizjo.pl/product-pol-447-Poduszka-sensomotoryczna-MED.html?gad_source=1&gclid=CjwKCAjwoa2xBhACEiwA1sb1BCAxsQzsZYZEwF0gO_3qKH6I0mVW9i8n01BmBwCU5xofFgqNbQPAHRoC4QIQAvD_BwE; 26/4/24
Wygodne siedzisko to czubek góry lodowej dobrego miejsca pracy. Otoczenie, widok
z okna, akustyka.. poruszę te tematy, za jakiś czas. Nie wskazałam Wam rozwiązania, które rozwiąże wszystkie problemy, bo takiego nie ma.
Chciałabym jednak żebyście zamknęli tę wiadomość z wiedzą, że:
– Opinia architekta wnętrz na temat tego, co najlepsze dla WASZYCH ciał nie jest definitywna. W momencie, kiedy zmagacie się z bólem, dyskomfortem, trzeba udać się do fizjoterapeutki.
– Fotele gamingowe to zło.
– Fotele ergonomiczne nie są odpowiedzią na wszystko, bo:
– najzdrowsze są: pilnowanie postawy i częsta zmiana pozycji
– pomaga w tym szklanka wody na stole i częste nawadnianie się 😉
no i sport, ruch, świeże powietrze… wiecie o co cho 🙂
Pięknego dnia,
architektka wnętrz
Natalia Kaplita
@ladnedobre